Z badań CBOS opublikowanych w sierpniu tego roku wynika, że Polacy w coraz młodszym wieku odchodzą od kościoła. Z praktyk religijnych rezygnuje coraz więcej ludzi. Wśród uczniów wiek ten obniżył się już do 14 lat, a w skali całego młodego społeczeństwa (18-24 lata) wynosi 16 lat. To wyraźnie pokazuje, że kryzys w kościele to temat jak najbardziej prawdziwy i obecny w naszym kraju. Coraz więcej młodych ludzi krytycznie wypowiada się na temat kościoła, a część z nich po prostu określa się mianem ateistów lub agnostyków. Zmiana światopoglądu młodego pokolenia to trend, który zaczyna być już traktowany jako coś zwyczajnego.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki głównych przyczyn kryzysu religijności wśród Polaków upatruje w postawieniu Boga na dalszym miejscu. Duchowny uważa, że próba zastąpienia Boga sobą, czy drugim człowiekiem, najczęściej prowadzi do głębokiego kryzysu. Na pytanie jak zażegnać kryzys, Gądecki odpowiada - Czasem pomocą jest nasza bliskość, serdeczność, czułość, komunikowanie przebaczenia i potwierdzanie bezwarunkowej miłości. Czasem ktoś jest już w tak poważnym kryzysie, że nie reaguje na naszą miłość ani na nasze cierpienie.
Arcybiskup Gądecki przyznał także, że jedną z przyczyn kryzysu w kościele może być postawa duchownych, którzy ten kościół reprezentują.
Druga kategoria przyczyn ma swoje źródło w zasadzie reprezentowania Kościoła głównie przez osoby duchowne, co sprawia, że Kościół postrzegany jest coraz częściej jako grupa obca.
Wiele ludzi odchodzi od kościoła przede wszystkim ze względu na skandale, które coraz częściej są obecne w tej instytucji. Wizerunek kościoła katolickiego z pewnością niszczą przypadki pedofilii wśród duchownych i brak jednoznacznej reakcji na te incydenty. Tuszowanie takich sytuacji i próba zamiecenia problemu pod dywan, nie są na pewno dobrym rozwiązaniem.
