Prokuratura w Jaśle sprawdza działania GOPS-u
Prokuratura Rejonowa w Jaśle, która prowadzi śledztwo w sprawie znęcania się nad pięciomiesięczną Nadią, postawiła rodzicom dziewczynki zarzuty znęcania się nad dzieckiem i spowodowania obrażeń ciała. 20-letnia matka przyznała się częściowo, a 25-letni ojciec nie przyznał się do winy. Ze względu na dobro dziecka prokuratura nie ujawnia treści wyjaśnień rodziców. Obojgu grozi kara do ośmiu lat więzienia. Decyzją sądu trafili oni na trzy miesiące do aresztu.
Prowadzone jest także odrębne postępowanie. Prokuratura sprawdza, jak działał Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Tarnowcu. 16 października, na trzy dni przed tragedią, rodzice Nadii objęci zostali procedurą Niebieskiej Karty. Wnioskowała o nią matka dziewczynki, która poinformowała, że ojciec dziecka ma stosować przemoc.
Postępowanie prowadzone w tej sprawie rozpoczęto zgodnie z artykułem znajdującym się w Kodeksie Karnym. Prokuratura Rejonowa w Jaśle wnioskuje do GOPS-u o przekazanie szczegółowej dokumentacji. Wszystko po to, aby sprawdzić, jakie działania zostały podjęte przy zakładaniu Niebieskiej Karty.
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Nadia przechodzi rehabilitację. Czeka na nią rodzina zastępcza
Pięciomiesięczna Nadia od pięciu tygodni przebywa w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. Trafiła tam ze śladami znęcania. Dziewczynka miała złamaną rączkę i nóżkę, siniaki, lekarze wykryli u niej krwiaka mózgu i stwierdzili objawy dziecka maltretowanego. Po operacji przez kilka dni była utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej. Obecnie przebywa na oddziale neurochirurgii dziecięcej.
Jak powiedział Tomasz Warchoł, rzecznik Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, dziewczynka jest rehabilitowana, a ostatnio przeszła badanie neurologiczne.
Lekarze czekają na opis badania. Wyniki powinny być za kilka dni i na ich podstawie będą podejmować decyzję co do dalszego leczenia dziecka oraz jak długo jeszcze Nadia będzie musiała zostać w szpitalu - poinformował rzecznik szpitala.
Na Nadię czeka już rodzina zastępcza. To nie był łatwy temat, bo jak wiadomo rodzin zastępczych brakuje – przekazał Paweł Podstawski, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodziny w Jaśle. Na umieszczenie Nadii w rodzinie zastępczej wskazanej przez PCPR zgodził się już sąd.
Matka Nadii chciała, żeby dzieckiem zaopiekowali się dziadkowie. Sąd Rejonowy w Jaśle nie wyraził na to zgody.
-Sąd rodzinny oddalił wniosek matki dziewczynki, która zaproponowała na rodzinę zastępczą swoich rodziców – potwierdził sędzia Artur Lipiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie, któremu podlega jasielski sąd.
Sąd ograniczył też władzę rodzicielską obojgu rodzicom Nadii. Do czasu prawomocnego zakończenia postępowania – dodał sędzia Lipiński.
ZOBACZ: KOLEJKA CIĘŻARÓWEK PRZEZ PROTEST PRZEWOĆNIKÓW NA GRANICY W MEDYCE
Polecany artykuł: