Do godziny trzeciej nad ranem trwała akcja ratownicza bieszczadzkich GOPR - ówców, którzy szukali hiszpańskiego turysty. Ten postanowił, pomimo bardzo trudnych warunków, wejść na Tarnicę.
I ta sztuka mu się udała, choć cała podróż mogła skończyć się dla niego tragicznie. Zgłoszenie o jego zaginięciu GOPR-owcy dostali wczoraj po 15.00 i na poszukiwania najpierw wyjechali skuterami, a potem, w bardzo trudnych warunkach, musieli maszerować na nartach.
Mężczyznę udało się odnaleźć w wiacie pod Tarnicą, gdzie chciał zostać do rana. Obywatel Hiszpanii do wyprawy przygotowany nie był i noc mogła skończyć się dla niego tragicznie, dlatego został sprowadzony do Wołosatego, gdzie trafił pod opiekę załogi pogotowia.